Gdańska 91/93. To był Zakład Chemicznej Obróbki Włókien, czyli część zakładu precyzyjnego, czyli wykończalni. Cały zakład dzielił się na pracownie. Tam były pracownie drukarstwa, pracownia tkanin szklanych, pracownia… nie pamiętam dokładnie, jak się nazywało, w każdym razie laboratorium analityczne jeszcze było. Nas tam było zatrudnionych gdzieś około 40 osób na cały Instytut. Na tamte czasy to jest nie do pojęcia. Cały Instytut zatrudniał gdzieś około 900 osób. Czyli na dzisiejsze czasy to był po prostu ogrom. Ogromny kombinat to był. Dziewięćset osób w takiej jednej małej instytucji. Cały Instytut dzielił się na różne działy tak, jak w każdym zakładzie produkcyjnym. Czyli to był zakład tkactwa, zakład przędzalnictwa, to były magazyny, to były warsztaty. Czyli jakby taka mała fabryka, tylko że to był po prostu instytut naukowo-badawczy.