Historia fabryki
Tak jak wiele innych przedsiębiorstw państwowych w PRL także i to powstało na bazie znacjonalizowanych zakładów prywatnych, w tym przypadku Towarzystwa Akcyjnego Manufaktury Bawełnianej „Gampe i Albrecht” oraz Zakładów Włókienniczych K. Hoffrichter S.A. W czasie II wojny światowej funkcjonowały względnie normalnie z uwagi na niemiecką narodowość i prohitlerowską postawę właścicieli. Po wojnie uruchomiono oba przedsiębiorstwa, ale już pod zarządem państwowym. Oficjalnie upaństwowiono je dopiero w listopadzie 1946 roku zarządzeniem ministra przemysłu i handlu. Szybko powołano Państwowe Zakłady Przemysłu Bawełnianego Nr 6, które objęło majątek obu firm. W 1950 roku w ich miejsce utworzono Zakłady Przemysłu Bawełnianego im. Stanisława Kunickiego. W 1964 przyłączono do nich dodatkowo Zakłady Przemysłu Bawełnianego im. S. Okrzei przy ul. Kilińskiego 228 (upaństwowiona Manufaktura Bawełniana F. Eisenbrauna S.A.). Wtedy też pojawiła się nazwa „Maltex”.
Przez pierwsze powojenne lata firma produkowała perkale, tkaniny poszewkowe i drelichy. W początkach lat 60. głównym wyzwaniem przedsiębiorstwa były kierunki dalszego rozwoju i to, jak przeprowadzić konieczną modernizację. Postawiono na wdrażanie nowoczesnych rozwiązań włókienniczych. W połowie lat 60. „Maltex” rozpoczął eksperymentalne wytwarzanie nowych rodzajów wyrobów włókienniczych w partnerstwie z Instytutem Włókiennictwa. Sprowadzono specjalne maszyny ze wschodnioniemieckiego kombinatu „Textima”, na których rozpoczęto produkcję przędzin o nazwach malimo i malipol, które szybko zyskały popularność i pod koniec lat 60. opuszczały zakład w ilości powyżej 10 mln metrów rocznie. Malimo było wyrobem półtkanym, półdzianym, które produkowano w szerokiej wersji (140 cm), co pozwalało na jego zastosowanie nie tylko w przemyśle odzieżowym. Następnie wprowadzono włókninę płaską do usztywniaczy i włókninę igłowaną do ocieplania. W 1966 roku zlikwidowano tradycyjną przędzalnię i tkalnię. Pod koniec lat 60. w „Maltexie” pracowało ponad 3 tys. osób na trzy zmiany. Aż 65% z nich stanowiły kobiety.
Kolejnych dużych inwestycji dokonano w latach 70. Od 1973 roku stopniowo zmniejszano produkcję tkanin na rzecz przędzin i włóknin. Wydział włókien, gdzie wyrabiano watolinę i sztywniki krawieckie, pracował w początkach lat 70. na maszynach prototypowych, które nie miały jeszcze pełnej sprawności i wymagały szczególnej uwagi. Były kłopotliwe w serwisowaniu, gdyż zatrzymanie jednego urządzenia blokowało cały ciąg produkcyjny na dość długi czas. W 1974 roku uruchomiono nową farbiarnię. Dzięki inwestycjom zamontowano klimatyzację oraz łazienki. Później został wzniesiony gmach oddziału przędzin, do którego w latach 1975–1976 przeniesiono niemal wszystkie wydziały przedsiębiorstwa. Powiększono także wykończalnię i wybudowano nowy oddział produkcji malimo. Dzięki nowoczesnej linii technologicznej wprowadzono też wytwórstwo liropolu, czyli bawełnianej dzianiny tkanino podobnej. Wkrótce rozpoczęła się też produkcja pianki poliuretanowej.
Utworzony dział przędzin i oddziały przygotowawcze stanęły w nowych zabudowaniach u zbiegu ulic Rembielińskiego i Inżynierskiej, gdzie wcześniej znajdowało się boisko piłkarskie. Wzniesiono też farbiarnię, by uniezależnić produkcję od innych podmiotów, choć w praktyce wciąż korzystano z usług kooperantów. Przędzę pozyskiwano aż od sześciu innych zakładów, co powodowało różnice w odcieniach, przestoje w produkcji lub reklamacje.
W drugiej połowie lat 70. w „Maltexie” pracowało ponad 2 tys. osób, a więc modernizacja spowodowała pewien spadek zatrudnienia w odniesieniu do sytuacji z wcześniejszej dekady. W lutym 1971 roku pracownicy zakładu solidarnie strajkowali razem z „Poltexem” i innymi. Warunki pracy były podobne do tych, jakie panowały w innych łódzkich fabrykach – obok nowoczesnych wydziałów funkcjonowały archaiczne, gdzie obsługa przestarzałych maszyn była uciążliwa i szkodliwa. W przedsiębiorstwie działała stołówka i sklep. Aktywny był klub motocyklowy. Utrzymywano własny ośrodek kolonijny w Kęblinach koło Zgierza.
We wrześniu 1980 roku w „Maltexie” miał miejsce strajk o podłożu ekonomicznym, ale nie potrwał zbyt długo. Po wprowadzeniu stanu wojennego ruch solidarnościowy został stłumiony. W latach 80. zmagano się z głównie problemami jakościowymi produktów. Po przebadaniu wyrobów firmy w 1984 roku okazało się, że aż 75% nie spełniało wymagań, a mimo to przedsiębiorstwo sprzedawało je jako wyroby pełnowartościowe. Kryzys miał też inne oblicze: w latach 80. na terenie zakładu działała szajka złodziei, która na przestrzeni 1982 roku systematycznie wykradała różne produkty. Straty wyniosły ponad milion złotych. Złapani członkowie grupy dostali surowe wyroki pozbawienia wolności i wysokie grzywny wraz z konfiskatą majątku.
Tak jak w przypadku innych łódzkich przedsiębiorstw, zerwanie kontaktów z Zachodem i kryzys gospodarczy wpłynęły na pogorszenie sytuacji ekonomicznej zakładów. Pod koniec lat 80. zwiększały się wierzytelności. W 1991 roku „Maltex” należał do dziesiątki największych łódzkich dłużników. Został przekształcony w spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością i w niedługim czasie zaprzestał produkcji. Obiekt pofabryczny służył celom magazynowym i handlowym. Wierzytelności przedsiębiorstwa próbowano sprzedać, jednak z niewielkim skutkiem. Ostatecznie w 2005 roku ZPB „Maltex” w upadłości zostały wykreślone z rejestru przedsiębiorców. W 2008 roku fabrykę rozebrano, a w jej miejsce postawiono nowoczesne centrum handlowe imitujące zabytek.
>Bibliografia:
APŁ, Komitet Zakładowy Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w Zakładach Przemysłu Bawełnianego im. Stanisława Kunickiego „MALTEX” w Łodzi
„Dziennik Łódzki” 1948–1989
Dziennik Urzędowy Prezydium Rady Narodowej w Łodzi, 1950
„Odgłosy” 1965–1989
Wspomnienia
Dotychczas nie udało nam się porozmawiać z nikim, kto pracował w tej fabryce. Jeśli jesteś byłą pracownicą/byłym pracownikiem tego zakładu i chcesz, aby znalazły się tutaj Twoje wspomnienia (lub jeśli znasz osobę, która chciałaby się nimi podzielić), skontaktuj się z nami telefonicznie lub mailowo:
Marta Madejska: 502-409-329, marta.madejska@topografie.pl
1 Komentarz. Zostaw komentarz
Pracowałem tam w stolarni i szukam gdzie mogę dostać świadectwo pra