
Historia fabryki
Jedne z największych łódzkich zakładów włókienniczych należały przed I wojną światową do rodziny Poznańskich. Potęgę firmy zbudował Izrael, który wzniósł olbrzymi kompleks bawełniany przy ul. Ogrodowej i doprowadził do powstania spółki akcyjnej. W okresie międzywojennym rodzina straciła kontrolę nad firmą. Przejęli ją Włosi z Banca Commerciale Italiana, a w czasie II wojny światowej kupili niemieccy przedsiębiorcy.
Po wkroczeniu Armii Czerwonej dawne zakłady IKP stały się fundamentem nowego, znacjonalizowanego kombinatu. W latach 1945–1946 znajdowały się pod Tymczasowym Zarządem Państwowym. W połowie 1946 roku powołano Państwowe Zakłady Bawełniane Nr 2. Przejęły one również szereg niewielkich przedsiębiorstw włókienniczych: Fabrykę Wyrobów Bawełnianych Sendera Gutmana przy ulicy Pogonowskiego 5/7, Tkalnię Mechaniczną Schuetza i Hampela przy ul. 22 lipca 80 (obecnie 6 Sierpnia), Tkalnię Mechaniczną K. Schefera, O. Storzbechera i Spółki przy Śródmiejskiej 35 (Więckowskiego), Przędzalnię Odpadkową Gustawa Schreera przy ul. Narutowicza 44, Tkalnię Mechaniczną i Ręczną Ottona Wiedemanna przy Prusa 18, Tkalnię Mechaniczną Zarobkową A.B. Krahla przy ul. Malinowej 15, Tkalnię Mechaniczną Karola Szerca pod tym samym adresem, Tkalnię Mechaniczną Reinholda Steinke przy Obornickiej 25, Tkalnię Mechaniczną Rudolfa Schmidta przy ul. Jasnej 7. Z części zakładów przejęto jedynie maszyny, np. krosna mechaniczne z Tkalni Mechanicznej Karola Szerca przy ul. B. Limanowskiego 128. Wszystkie te zakłady zostały upaństwowione bez odszkodowania. W 1950 roku, po uporządkowaniu spraw związanych z nacjonalizacją, powołano Zakłady Przemysłu Bawełnianego im. Juliana Marchlewskiego Przedsiębiorstwo Państwowe Wyodrębnione. W tym czasie zatrudnienie w zakładach sięgnęło już 12 tys. osób, głównie kobiet. W 1963 roku dodano do nazwy zakładu bardziej rozpoznawalny człon – „Poltex”.
ZPB przy ul. Ogrodowej dysponowały majątkiem pozaprodukcyjnym. W 1953 roku przedsiębiorstwo przejęło gospodarstwa Malina i Gołębiew z okolic Kutna oraz Godzięby koło Krośniewic od Państwowego Gospodarstwa Rolnego Błonie-Krośniewice. Było to łącznie ponad 252 hektary, którymi miał zarządzać Oddział Zaopatrzenia Robotniczego przy ZPB. Całość składała się na ziemie uprawne, sad owocowy oraz gospodarstwo z krowami, świniami i końmi.
„Poltex” był miejscem trudnym ideologicznie dla komunistycznych władz. Z powodu religijności robotnic komuniści nazywali go pogardliwie „Częstochową”. Pierwsze wystąpienia o charakterze głównie ekonomicznym, ale i politycznym nastąpiły już w latach 1945–1946. Najpoważniejszy w tym czasie strajk miał miejsce we wrześniu 1947 roku, a zrodził się z buntu obciążonych pracą ponad siły robotnic, które miały odtąd obsługiwać większą ilości warsztatów. Konflikt przybrał ostry charakter, protestujące mdlały lub potrzebowały pomocy medycznej po przepychankach z funkcjonariuszami Polskiej Partii Robotniczej i łamistrajkami. Kilka osób aresztowano. Poza głównym zakładem strajkował też oddział przy ul. Pogonowskiego. W geście solidarności dołączały inne łódzkie zakłady. Straty z okresu 13–25 września 1947 wyniosły ponad 11,3 mln zł. „Marchlewski” stanął jeszcze później na jeden dzień – w 1956 roku.
Do roku 1955 w zakładach przeprowadzono bardzo niewiele remontów, a załoga pracowała głównie na maszynach pamiętających jeszcze czasy Izraela Poznańskiego. W połowie lat 50. wybudowano szatnie i toalety dla przędzalni średnioprzędnej oraz łazienki w tkalni wysokiej. Przy ul. Ogrodowej 18 otwarto żłobek, a przy wytwórni działało przedszkole. Utrzymywano też ośrodek dla dzieci w Grotnikach, a także wczasowy w Spale i Jasieniu. Przychodnia lekarska miała gabinet stomatologiczny, ginekologiczny laboratorium oraz rentgen. Skanalizowano domy robotnicze wzdłuż ul. Ogrodowej. Dom kultury prowadził kursy językowe i hobbystyczne, organizował wieczory taneczne. Działały też kino i biblioteka (od 1946 roku, miała aż 40 tys. tytułów). W przyzakładowych szkołach, zawodowej i średniej, pracownicy mogli podnosić swoje kwalifikacje. Istniały też kluby i sekcje sportowe, chociaż nieco podupadły w stosunku do osiągnięć liczącego się przed wojną Klubu Sportowego IKP. Jego tradycje kontynuował KS Bawełna, działający przy „Marchlewskim”. Od 1964 roku „Poltex” objął patronatem Łódzki Klub Sportowy.
Dumą „Poltexu” była Orkiestra Dęta, działająca przy zakładach I. K. Poznańskiego od 1909 roku. W odmienionej po 1945 roku rzeczywistości orkiestra zyskała też nowe zadania propagandowe, ale jej członkowie starali się dbać o odpowiedni poziom artystyczny. Przy przedsiębiorstwie funkcjonował też Zespół Pieśni i Tańca „Poltex”, utworzony w 1961 roku. Chociaż nie miał na koncie tylu sukcesów co „Harnam”, to wciąż uchodził za jeden z najlepszych w kraju. Zdobył liczne nagrody na krajowych i międzynarodowych festiwalach. Zespół miał charakter profesjonalny.
Wydawano też biuletyn – początkowo była to „Nasza Praca”, a później „Głos załogi ZPB im. J. Marchlewskiego”, stanowiący faktycznie tubę zakładowego komitetu PZPR, rady przedsiębiorstwa i dyrekcji, co zresztą widniało w podtytule. Poza informowaniem pracowników o życiu zakładu publikowano liczne teksty propagandowe oraz atakujące konkretne osoby np. za niepłacenie składek partyjnych czy niewykonanie planów. W latach 80. natomiast ukazywał się bardziej wyważony „Przegląd Poltexu”.
W początkach lat 50. „Marchlewski” zdobył trzy razy z rzędu sztandar przechodni Centralnej Rady Związków Zawodowych, dzięki czemu dostał go na stałe. Była to nagroda za zwycięstwo w międzyzakładowym współzawodnictwie pracy. Zjawisko to przedstawiane było jako pożyteczne zarówno dla zakładów, jak i samych pracowników, w praktyce jednak wiązało się z ciągłym podwyższaniem norm produkcji w pracy na akord i napiętnowaniem tych, którzy nie spełniali oczekiwań – miało to miejsce na łamach zakładowego biuletynu, gdzie umieszczano konkretne imiona i nazwiska. Najsłabszych pracowników zwalniano. Dodatkowo karano potrąceniami z wynagrodzenia za braki i błędy w wytwarzanych materiałach.
W 1962 roku produkowano 93 artykuły różnego rodzaju: tkaniny bieliźniane (koszulowe, piżamowe), pościelowe (poszewkowe, poszwowe i prześcieradłowe), odzieżowe (płaszczowe, ubraniowe, sukienkowe) oraz tzw. specjalne, prawdopodobnie do zastosowań przemysłowych czy wojskowych. Najwięcej wytwarzano tkanin koszulowych i sukienkowych. W roku 1961 12% produkcji towarowej, a w 1962 już 13,5% materiałów wydano na eksport. Głównie kierowano towary do krajów kapitalistycznych. W 1968 sprzedano za granicę niemal 20,6 tys. metrów kwadratowych tkanin, z czego na Zachód wywieziono prawie 18 tys. Największą grupę stanowiły tu tkaniny bawełniane i bawełnopodobnie wykończone.
Tendencja kierowania produkcji na eksport pogłębiała się i w 1972 ponad 93% wpływów ze sprzedaży pochodziło właśnie z krajów kapitalistycznych. W latach 70. udało się uzyskać znaki jakości (przyznawane przez Centralny Urząd Jakości i Miar) dla niektórych wyrobów, jednak ich udział w całej produkcji nie przekraczał kilku procent. W przedsiębiorstwie wykorzystywano przede wszystkim bawełnę radziecką. Dużo rzadziej pojawiała się egipska, indyjska, amerykańska, sudańska, turecka czy kolumbijska. Korzystano z barwników firmy „Ciech”. Na 30 hektarach prowadzono pełny cykl produkcyjny od surowej bawełny po gotowe, wykończone tkaniny.
W 1971 roku to właśnie tam rozpoczął się jedyny zwycięski strajk w PRL-u. Stłumione krwawo postulaty stoczniowców z Wybrzeża zostały wywalczone przez łódzkie włókniarki, głównie z „Poltexu”, które zmusiły władze do cofnięcia podwyżek na artykuły pierwszej potrzeby. Strajk unaocznił władzom centralnym PZPR bardzo złe warunki pracy w łódzkich fabrykach: hałas, wilgoć, słaby surowiec, przestarzałe maszyny. Kolejne strajki wybuchły w sierpniu 1980 roku jako gest solidarności z Wybrzeżem. Strajk w grudniu 1981 roku szybko wyciszono.
„Poltex” w latach 80. eksportował aż 30% produkcji. W zależności od roku udział ten się wahał, ale w całej historii zakładów nie przekroczył 40%. Pozostała część funkcjonowała na rynku krajowym, lecz istotny był fakt, że tkaniny najlepszej jakości priorytetowo trafiały za granicę. W 1983 roku wyeksportowano 1,35 mln metrów tkanin, przede wszystkim koszulowych. Dodatkowe 1,75 mln metrów wywieziono jako gotowe wyroby, przetworzone w innych zakładach. W kraju z tkanin „Poltexu” szyły „Wólczanka” i „Telimena”.
Rozwój zakładów, nie tylko „Marchlewskiego”, ograniczał tzw. odpis dewizowy, obowiązujący w latach 80., czyli uprawnienie do zakupu w krajach kapitalistycznych w wysokości 20% wartości wyeksportowanych towarów. Próby reorganizacji przedsiębiorstwa w latach 80. zakończyły się niepowodzeniem, ale zakłady wciąż znajdowały chłonny rynek zbytu w Związku Radzieckim. Załoga pracowała na trzy zmiany, często wchodząc w nadgodziny, nawet w wolne soboty, najczęściej dodatkowo płatne.
W 1991 roku „Poltex” został postawiony w stan likwidacji. W 1993 roku rozwiązano większość działalności produkcyjnej. W latach 90. w wyniku prób ratowania firmy powstały liczne spółki: Wykańczalnia Materiałów Włókienniczych „Poltex W”, „Poltex N”, „Poltex W” S.A. Od 1996 roku sprywatyzowane spółki stopniowo trafiały do rąk francuskiej firmy Apsys.
Sprawa prywatyzacji i upadku „Poltexu” budziła dużo kontrowersji, jednak wyroki w prowadzonym postępowaniu sądowym miały charakter uniewinniający dla osób odpowiedzialnych za sprzedaż majątku firmy. Obecnie na terenie zakładów znajduje się otwarte w 2006 roku CH „Manufaktura”, Hotel „Vienna House Andel’s oraz oddział Muzeum Sztuki w Łodzi.
Bibliografia:
Archiwum Państwowe w Łodzi, Zakłady Przemysłu Bawełnianego im. Juliana Marchlewskiego „Poltex” w Łodzi
Centralne Muzeum Włókiennictwa w Łodzi, materiały podręczne Działu Historycznego, teczka „Poltex”
Wspomnienia
Jesteśmy w trakcie opracowania wywiadów z byłymi pracownicami „Poltexu”. Wkrótce znajdą się tutaj fragmenty naszych rozmów.
Jeśli jesteś byłą pracownicą/byłym pracownikiem tego zakładu i chcesz, aby znalazły się tutaj Twoje wspomnienia (lub jeśli znasz osobę, która chciałaby się nimi podzielić), skontaktuj się z nami telefonicznie lub mailowo:
Marta Madejska: 502-409-329, marta.madejska@topografie.pl